groszku za krzywą linią paproszku
w kącie mojego oka jak okruch
ciepłego wiersza wbity aż po samotność
w głąb mojej głowy. drogo
ścieżynko w pętelkach koniczyn
z poczwórnym listkiem wybranych
do najdrobniejszych myśli
na tobie łamie się światło i załamuje
ciemność. trę oczy garścią
jak niewygodne szkiełko którego brak
bardziej boli niż wszystkie pustynie piasku
bij robala!
4 tygodnie temu
4 komentarze:
Wiem coś o braku szkiełka:)
sama doświadczam akurat teraz - ciemno w pa dołach:)
o tak, owe szkiełko, to dar :)
wyłazić z pa dołów, za zimno na babranie sie w glebie!
bardzo proszę o wytłumaczenie mi, o czym ten wiersz, bo znowu chyba nie uważałam na lekcji:) Bardzo proszę bo nie mogę dogonić pomysłu Autorki, czego żałuję i naprawdę nie wiem co z tym szkiełkiem - taka "gupawka" ze mnie:))
a co w nim czytasz? autorkę bardzo cholernie interesuje właśnie, co w nim widac :)
Prześlij komentarz