bez tytułu

kiedy się znajdujemy
przed nami niepoznane
odpukujemy w drewno
a chłód nie jest bezkarny

później znowu się kończy
i znowu jest takie samo
stoimy jak na początku
i tylko chłód jest bez kary

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Chłody mają to do siebie, że przychodzą jesienią.
Oby do wiosny, Wuszko :)

wuszka pisze...

hm, właśnie przyszła mi myśl , jak bym pisała, gdybym, żyłą na sawannie, albo w lesie równikowym ^^

ahaha, jak rto włpywałoby na metaforę. o! myśl jest przednia (albo zadnia), spróbuję kiedyś jakbym mieszkała w lesie deszczowym, tylko się porządnie oczytam.
a dziś śniło mi się właśnie że płynę sobie sama kajakiem po rzece Maranon, to jedna ze źródłowych amazonki. ależ pięknie mi było w tym śnie, ależ dobrze :))

cmok

Anonimowy pisze...

jeśli była to szeroka i jasna rzeka, czeka Cię dużo szczęścia (tak podaje sennik), i tego życzę :)

wuszka pisze...

ta rzeka nie była jasna, była ciemna i otoczona skalistym wąwozem. ale pięknie tam było tak czy siak. pięknie i straszno. to sen z tych moich, które zawsze dobrze pamiętam. odczuciowo i obrazami. więc jakby eeeee, ale wierzę, że mam szczęście :))
:)

wuszka pisze...

no bo takimi cudami unikać pojawów pecha, jak to mnie spotyka, to trzeba mieć szczęście ^^
tak przynajmniej mówi moja siostra Lala :)