[jak zaczyna się baśń]

jak zaczyna się baśń? czasem wiejącym od morza
wiatrem który drażni nozdrza bo przynosi zapach
dymu z nieznanej krainy której na imię jak innym

może też zacząć się na szczycie wieży
pośrodku niewielkiego pokoju
gdzie nie zbudowano jeszcze granic
a już zburzono te które otaczały

baśń zaczyna się pod chmurą opasłą jak leniwe konisko
brzuchatą rybą półmiskiem granatowym
na rzeczy proste i jasne. i ciemne

mieszka tu kobieta której świat
wiecznie się rozsypuje a ona
zbiera kawałki i wkłada w kieszenie
na później

są między nimi takie miejsca małe ogniska
w których się grzeje słodkie ziemniaki
jak ciepłe słowa jak dłonie chłopca który je trzymał
w strumieniu

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ładne :)

wuszka pisze...

jeszcze nie wiem :|

Anonimowy pisze...

ja tylko z pozycji czytelnika, który znalazł coś ładnego dla siebie :P

wuszka pisze...

no i ja z tej. musze się teraz pozbyć autora i patrzę z czytaczej pozycji. przyglądam mu się jeszcze. już się powylegiwał pod scianą, teraz pora na tapetę, ale nie wie, czy mu nie obiję facjaty :)

wuszka pisze...

zapamiętajka - tobędzie ostatni w 'baśnieniu' :)