Żegoty 28.02.09
***
„Jednak pośród nocnej cieni
Słychać z dala ludzkie kroki”
(M.Kajka)
więc stańmy
ponasłuchujmy
zasłuchajmy się w sieni
w cieni się rozbudujmy
czekajmy
za węgłem chaty są ślady
kształt ich ludzki jakby
szedł tędy też ktoś przed nami
wiec wyjdźmy
przed cień aż na próg stały
jak ląd opuśćmy ściany
i nie wracajmy
Etykiety: polowanie na czarownice
mniej więcej
mniej ukradzionych spojrzeń gestów
więcej czasu czasu dla siebie
mniej wyznań
więcej religii
mniej niepotrzebnych starań
więcej potrzebnych starań
mniej nerwów
więcej spokojnych wieczorów
mniej więcej się udaje
Etykiety: próba mikrofonu
z drugiej ręki
czasami rozmawiam z panem Jakubem
ma brodę jak patriarcha i zniszczone spodnie
przekonanie że świat jest cały
utkany jak jedna płachta
zatrzymujemy się oboje przy tym samym
śmietniku ja wynosząc on przyjmując
swobodną pozę bywałego wśród odpadów
moja droga nawet wśród resztek z obiadu
znajdziesz się całkiem wygodnie to jedno
co ci powiem że są resztki całkiem przyzwoite
ze stołem
Etykiety: odbicia w piasku
pod miotłą
zakradłam się do komórki niechcący niemal
miedzy pęta kiełbasy i gomóły sera
się zakradłam a tam
moiściewy dobroci wszelakie
jadło jadłam i piłam piło i wzdychałam ach
jak by było dobrze tak na zapas
ale z tych niechcących ukradków
kiedy cię nie proszą do stołu a tylko drzwi uchylają
to raczej jest myszkowanie pokątne
żadna gościna
więc za miotłą stanęłam myślę niech się stanie
co chce i może tutaj struchleję bom winna
ale nikt już nie przyszedł
nikt nie wymiótł nie pytał
Etykiety: bądź tomiku, wyjawione
błysk
w podziemnym przejściu wpadłam
na rozbierającego się mężczyznę
- uśmiechnęłam się do niego
i on do mnie
się uśmiechnął
i było w tym porozumieniu
coś rozdzierającego
nas oboje
on - poeta
i ja obnażona
Etykiety: krajobraz ze snu
autoportret z kurą pod pachą
pani mnie maluje w ciemnych barwach
pani mówi - nie znam się a jednak chwyta
za pędzel i smaruje po papierze
pod łokciem mam kurę całkowicie
nieudomowioną to jeden z tych ptaków
które znoszą jajka zawsze w krzakach porzeczek
albo między stosami drewna i trzeba ich szukać
oko mam okrągłe w tym obrazie
i głowy tak nie przechylam niechże pani poprawi
moja prawa to pani lewa a ja przecież
nie stronię od kur choć pod piórami
mają zupełne i czyste nic. straszne
że się na to zdobyłam - żeby wziąć
kurę pod pachę czego się nie robi
dla potrzeb portretów wie pani co?
zamienimy się rolami
- kura z kobietą pod skrzydłem
Etykiety: rozsypanki
chorzy z urojenia
wokół - przenikliwa pustka
na środku – ja
wewnątrz
literatura – urojona
liczby urojone
urojona ciąża kota
ul
w głowie
świat
na zewnątrz
świat
gdzie się nie odwracamy
Etykiety: krajobraz ze snu
woda
nie będziemy i nie musimy się znać
bo to nikomu niepotrzebne teraz
a za chwilę wiatr zawieje zapieje kogut
trzykrotnie chwiejna grobla zostanie w połowie
tylko ukończona
nie musimy i nie będziemy się znać
z wyspy do lądu ani blisko ani wygodnie
a i tak za chwilę zrobi się chłodniej
i fala pozanosi to tu to tam trzcinę liście
zupełnie inne nasiona
Etykiety: odbicia w piasku
gołębie
czy widziałeś jak usypiają gołębie?
kiedy ich gołębie trwożliwe serduszka
przestają w końcu łomotać
pod szarym pierzastym niebem
otulone najczulszym skrzydłem
układają głowy i nareszcie
cicho przychodzi na świecie
poranek i chłodną ręką
podnosi każdego do ust
Etykiety: krajobraz ze snu
odruch przeżywania
jest wpisany w tkankę w komórkę
wewnątrz głowy w zapadłą mieścinę
gdzie wszystko jest oddalone
przynajmniej o dwa dni drogi
to odruch zbudowania
z szarpanych płócien wilgotnych
jeszcze śladów po palcach - podróżnika
jak stać się na zimnym dworcu
z zimnym nosem i myśleć tylko o tym
żeby się nie rozpłakać a ciało
wykona wszystko za nas
automatyczne czynności
[kiwanie się do taktu
pojazdu kiwanie się w półśnie
zmiana fal mózgowych
tylko bez fazy REM]
Etykiety: przekrój warstwowy
***
muszę się rozczarować
jest bardzo jasny
bardzo jasny
bardzo jasny poranek
z podwórka pada śnieg
patrzę jak każdy płatek
z osobna ma sześć ramion
każdy jest inny
a wszystkie razem są śniegiem
przyglądam się więc śniegowi
wspinam się po śniegowych
sznurkach jak Jack po łodydze fasoli
na szczycie utkwił zły olbrzym
i groźnie kiwa palcem
czy jestem płatkiem
nie wiem
siedzę na parapecie
i muszę się rozczarować
Etykiety: połączenia
pobocze
od jakiegoś czasu przyglądam się poboczom
dróg i szerokopasmowych autostrad dzieje się tam więcej
niż na pierwszy rzut oka widać. w głównym nurcie
pomykają sportowe auta rodzinne wypchane kombi
gruby dźwięk motoru rozdziera linię ciszy
pobocza są pełne tajemnic krętych ścieżek wprost
do rowu z wodą i drzew osłoniętych odrastającymi gałęziami
siedlisko małych dramatów żab do których nie wrócił
dom saren ze złamaną nogą czy też stada któremu zaginął
wyjątkowo odważny przywódca.
te miejsca karmią się swoimi prawami poddane prądom
powietrza przesuwanego przez głównych użytkowników drogi
trawy układają się wraz z wiatrem chrząszcze podkulają
chude nogi zrywają się spłoszone do łąk pyskate ptaki
kiedy siedzę na przydrożu zastanawiam się czy nie zatrzymać
jakiegoś samochodu przed płochliwym lisem
małym jeżem
Etykiety: odbicia w piasku
La nie może się przesunąć
żeby zbudować dom
muszę wykarczować to drzewo
mruczy do siebie Barnaba
i uśmiecha się do laleczki stojącej na linii
która kiedyś będzie płotem
-czy możesz się jeszcze trochę przesunąć La?
- gdzie?
za tamten krzaczek?
Etykiety: Lalki
sardonik
(Tomek Nowak)
*
widzisz
ja pogubiłam ścieżki
ciemne pasma
pomiędzy coraz jaśniejszymi
warstwami
może mogłam
skorzystać z mapy
grymasu
mogłam zejść z tafli
gładkość agatu
pozwala ścierpieć
że nie do mnie należy
cały ten wszechświat
więc w imię twoje
i obce ręce
wkładam sardonik
(Joanna Lewandowska)
Etykiety: projekt podwójny
list z brzegu
co może opisać brzeg
skraj kant kontur krawędź
kiedy pełznie zdecydowanie
żeby za chwilę zaleźć
za róg i zniknąć
jakby go nie było
za rogiem czai się coś
czyta linię brzegu jak list
z nie ustalonym adresatem
czytają list również ci
którzy stoją na skraju świata
chwytając go za brzeg
ostrożnie i w dwa palce
to takie miejsce-kant
skraj listu kontur krawędź
jedna ze złotych ram
lub próżne opisanie
Etykiety: odbicia w piasku
opętanie
„Jeśli więc potrafisz odczytać pismo
i wyjaśnić jego znaczenie, zostaniesz
odziany w purpurę i złoty łańcuch
na szyję”
i będziesz panował
komu?
może tym co rozumieją
ciągi cyfr i liter
innym?
może takim którzy znają
warstwy i przejście
niejedno
wyczytali
uduszonym
łkającym nad każdą zmarnowaną
literą przytłoczonym
nadmiarem sensu
z
ja potrafię
Etykiety: baśnienie, przekrój warstwowy
pejzaże (miejsca w których się nie było)
czasem wystarczy
czyjeś oko i niezwykła świadomość
ręki
które z czułością poznały to światło
kolor barwę złamaną
pędzlem przez śnieg
są takie miejsca
na twojej mojej mapie jego i jej
na wschodzie świata w środku
i wewnątrz
czasem wystarczy
spłachetek śniegu
miedza dwie nazwy
by witać i żegnać
jak się
przywiązanie
moja mała śmierteczko
ach ty nieznośna
suko przywiązana do mnie
jak do ogona
ciągniesz mnie wszędzie
gdzie ci przyjdzie
ochota
moja droga
nieznośna
nieutulona
Etykiety: polowanie na czarownice