Śnieżniki








(Żegoty, las nad Jez. Blanki. 20.02.08)

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Pięknie wygląda zima w Żegotach, aż chce się wtulić w ten biały puch.
Na pierwszej fotce, tej ze skłębionymi chmurami, widzę taką jedną (chmurę) rozdziawioną, z zamknietymi oczami, i zastanawiam się, czy ona śpiewa, czy krzyczy ;)

wuszka pisze...

już spływa niestety :)

a wiesz, co to śniezniki? to takie stwory z gałęzi i śniegu, które wymyśliłam kiedyś w czasie podróży autobusem w nocy. one podchodzą do krawędzi lasu i wpatrują się w ludzi takimi bezoczami. całym sobą się wpatrują. wiosną odchodzą w głąb lasu. i do tej pory ahahaha, nadal, kiedy jadę w nocy, wypatruję zimą w lesie śnieżników,

Anonimowy pisze...

To już wszystko jasne - ona, czyli ta wypatrzone przeze mnie chmura, krzyczy do śnieżników, żeby już spływały.
No i posłusznie spływają ;)

wuszka pisze...

to tylko śnieg spływa. śnieżniki są. w głębi lasu, ale są

Anonimowy pisze...

Wiadoma sprawa, spłynięcie nie likwiduje istnienia, zmienia tylko jego miejsce, a to, czy spływają same, czy ze śniegiem, to już insza inszość.
Gdzieś tam są :P

wuszka pisze...

o. właśnie :)