Z miasteczka. Dawid

chciałabym wierzyć
że Dawid był tylko zwykłym chłopcem
o brudnych rękach i niezgrabnych ramionach
którymi wzruszał

jakby wszystko w koło było łatwe proste
twarde jak kamień pod jego wielkim butem

chciałabym wierzyć że był zwyczajny
że nic nie szarpało jego strun
poza psotnikiem wiatrem i porannym dzwonkiem
mleczarza

ale nie był
ani tak kanciasty jak chciał się wydawać
ani tak milczący a jego palce
kiedy dotykały harmonii
rozbiegały się w świat

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

wow! tak mi pisz !
iniez

wuszka pisze...

lubię różnie :)