jeśli istnieje jakiś
okręt bezsenności
to jestem jego jednym
z pasażerów
przypływa po mnie co noc
i wiosłujemy przez suche
połacie księżyca
sama przestrzeń jest pusta
to co mogłoby ją wypełnić
wypełnia nasze głowy
czasem się wydobywa
a później przebijamy się
przez lustro mgły
i tam gdzie mnie zanosi
spotykam pogubionych
w nocnych koszulach
takich jak ja
rozbitków
widma
bij robala!
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz