podróż

jeśli istnieje jakiś
okręt bezsenności
to jestem jego jednym
z pasażerów

przypływa po mnie co noc
i wiosłujemy przez suche
połacie księżyca

sama przestrzeń jest pusta
to co mogłoby ją wypełnić
wypełnia nasze głowy
czasem się wydobywa

a później przebijamy się
przez lustro mgły

i tam gdzie mnie zanosi
spotykam pogubionych
w nocnych koszulach
takich jak ja

rozbitków
widma

Brak komentarzy: