spotkanie

zapytał mnie kiedyś obcy
wędrowiec co szedł ot przed siebie
gdzie jestem - skąd jesteś
wyświęcony niebem z wieńcem winogron
na ciemnym czole
zmęczony bachus co rzucił kolumnę
by się samopas wypuścić w drogę

ja z tej krainy w której się trzeba ogrzewać
sercem nie słońcem
tęskniąca
za jaskółkami południa
antyku bielszego niż tutejsze śniegi
i żłobionego głębiej niż glina na drodze
którą codziennie mieszam pod butem

staliśmy przeciw
on drżąc w gorączce zimnych pajęczyn
ja płonąc winą nadmiernej śmiałości
swej odpowiedzi

staliśmy przeciw z chłodem u stóp
próbując wiązać glinę z marmurem

*

a tutaj czyta i grrra Draco





a tu wersja bezmuzyczna wu (klik)



a tu wu piłowana i bita bacikiem przez Drako versja robocza

9 komentarzy:

wuszka pisze...

tech:
rzucił/opuścił

DrV pisze...

muszę to przeczytać.

DrV pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
DrV pisze...

http://dracovolantus.wrzuta.pl/audio/95kvRpI8lUo/spotkanie

wuszka pisze...

o kurcze, Drako, ale fajny prezent! dziękuję :))))

wuszka pisze...

dodam jako link pod wierszem

wuszka pisze...

a "too już"? aaaauuuuuuu

DrV pisze...

a może podeślę Ci samo piano i do niego nagrasz tekst? Bo ja w tej kolejności to robiłem, a Twoja wersja mi podoba się dużo bardziej :)

wuszka pisze...

dowody na to, że nie poddaje się tyranii ;P

Draco:
wiesz

Draco:
mam ochotę Cie bic bacikiem

Draco:
i kazać Ci tam gdzie ja chcę co ja chcę

Draco:
jak Reżyser i Kompozytor

Ja:
aaaaaaaaaaaaaahahahaha

Ja:
a wiesz? to zastanawiające

Ja:
czy co robie czy nie, zawsze sie kończy na tym, ze ludzie mają ochotę mnie bić baciokiem