zapytał mnie kiedyś obcy
wędrowiec co szedł ot przed siebie
gdzie jestem - skąd jesteś
wyświęcony niebem z wieńcem winogron
na ciemnym czole
zmęczony bachus co rzucił kolumnę
by się samopas wypuścić w drogę
ja z tej krainy w której się trzeba ogrzewać
sercem nie słońcem
tęskniąca
za jaskółkami południa
antyku bielszego niż tutejsze śniegi
i żłobionego głębiej niż glina na drodze
którą codziennie mieszam pod butem
staliśmy przeciw
on drżąc w gorączce zimnych pajęczyn
ja płonąc winą nadmiernej śmiałości
swej odpowiedzi
staliśmy przeciw z chłodem u stóp
próbując wiązać glinę z marmurem
*
a tutaj czyta i grrra Draco
a tu wersja bezmuzyczna wu (klik)
a tu wu piłowana i bita bacikiem przez Drako versja robocza
Poasana 1.
4 tygodnie temu
9 komentarzy:
tech:
rzucił/opuścił
muszę to przeczytać.
http://dracovolantus.wrzuta.pl/audio/95kvRpI8lUo/spotkanie
o kurcze, Drako, ale fajny prezent! dziękuję :))))
dodam jako link pod wierszem
a "too już"? aaaauuuuuuu
a może podeślę Ci samo piano i do niego nagrasz tekst? Bo ja w tej kolejności to robiłem, a Twoja wersja mi podoba się dużo bardziej :)
dowody na to, że nie poddaje się tyranii ;P
Draco:
wiesz
Draco:
mam ochotę Cie bic bacikiem
Draco:
i kazać Ci tam gdzie ja chcę co ja chcę
Draco:
jak Reżyser i Kompozytor
Ja:
aaaaaaaaaaaaaahahahaha
Ja:
a wiesz? to zastanawiające
Ja:
czy co robie czy nie, zawsze sie kończy na tym, ze ludzie mają ochotę mnie bić baciokiem
Prześlij komentarz