bliskości dalekości

ach ta moja wieś jesienny znaczek na mapie
miejsc i miejscątek które można ale nie trzeba
odwiedzać

jazgotliwe psy pyskate ptactwo
mgły
częste i gęste znaczące wszystko
drobnym makiem
kropli

rozdziawione wrony na płocie
jedynym w całym powiecie
tak krzywym że aż strach
co na wróble znalazł schowek
wstydzi się

ach ta wieś w której wieść niesie
tylko ludzki język bo poczta
porzuciła to miejsce

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wysoki początek, wznoszący się środek, bez potasu ups... patosu, a zakończenie ryjkiem w glebę i czemu tak? no koniec to mi nic a nic.
niez wykła

wuszka pisze...

taka, wieś, Niezałamko, chciałam mieszanki takich subtelniejszych odczuć i zwykłego chodzenia do sklepu

:) jeszcze się pewnie zmieni, chociaż różnie bywa z temi zmianami, zatem niczego nie obiecuję ;)