wiersz na zakończenie

czasami trzeba rozebrać się przed tłumem
zrobić z siebie widowisko wykrzyczeć
wyszarpać pazurami wydrzeć
siebie

po tym nie zostanie już nic
do stracenia
z finału można zachować
tylko jedną rzecz
nie można mieć wszystkiego

trzeba dobrze się zastanowić
czy będzie to godność
radość czy ciemna masa serca
ten drobiazg być może pozwoli narodzić się kiedyś
na nowo i wyrosnąć na jedynym
twardym jak śrut ziarnie

to ostatnia lekcja anatomii
chłodny blat stołu i pustka
gdzieś na dnie umysłu – dotrzeć tam
zostać i stać się tak czystym
jakby świat nas nigdy nie dotknął

oddaję wszystkie zaszczyty honory
ustawiam pod stołem swoje buty
bardzo chcę być odważna znieść ból
z twarzą ponieważ to właśnie ją wybrałam
do ocalenia

jest straszliwiej niż się spodziewałam
w gardle rodzi się wrzask
i co gorsza nie ma oczyszczenia bo chociaż ślepe
ale bardzo przywiązane
zmieszało się serce

Brak komentarzy: