jasność

powoli zaczynam widzieć
w coraz jaśniejszym świetle
słowo pokazuje mi tę drugą
stronę
i rozumiem milczenie
kiedy archimedes ważył korony

potrzebował łaźni i ja potrzebuję
teraz słowo mnie omija
zbyt ostrym łukiem

jesteśmy zdani na światłocienie
rewers i awersje i na twardość gruntu

zamiast miękkości serca

nade mną widmo świata
mówią - tęcza
a ja po prostu zaczynam widzieć
w świetle

*

a tu będzie drugie spojrzenie na jasność, jak tylko Autor się pozbiera z piwnicy :P

6 komentarzy:

wuszka pisze...

tech - zdani na światłocienie?

Anonimowy pisze...

To może jednak 'półmrok' ? :)

wuszka pisze...

tak, może

wuszka pisze...

aha, nie mogę zmienić tytułu, bo cała 15 została już ustalona i stanowi pewną całość :)

Anonimowy pisze...

powinniśmy poleżeć kilkaset milionów
kąpać się w gorącej nocy ,przykryć liśćmi ciasno
nie oddychać nawet skórą

krusząc się opowiadamy szybko i ulotnie
złuszczając warstwy od najzimniejszej

zdzierają się paznokcie, usta topią w żarze
poleżeliśmy ,spalamy się
przez chwilę wiemy


T.N

wuszka pisze...

mam nadzieję, że ostatni zobaczę przed swoim zgonem ; P