eter

obraz jaki przychodzi mi do głowy
to wielkie okno wypełnione powietrzem
gdzieś za załomem korytarza jest sala
z jej portretem jak infantki zawsze ubranej
odświętnie

tego obrazu nigdy nie widziałam ale znam
każde pociągnięcie pędzla którym wydrapała
moją pamięć jak twardym żelazem – alba
za tym obrazem mieszczę się w szparze

kiedy stoję tyłem czasem myślę czy jestem
do niej podobna i dlaczego Goya
przeklął i mnie

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

wrócę, jak poczytam o tym malarzu, bo samo ogladanie obrazów, to zbyt mało, żeby rozjaśniło mi międzywiersze ;)

wuszka pisze...

giitezz! :)

Anonimowy pisze...

tech - tytuł "w galerii (maja)" ?

Anonimowy pisze...

Pomijając Nazwy Własne, przypomina mi jeszcze lustro, przed którym zmieniamy się, prostujemy i uśmiechamy przelotnie, utrwalając obraz przechowywany gdzieś, na dnie cenotu :)

wuszka pisze...

tak, Jerzyku. dziękuję :))