pozamiatałam anioła


Pozamiatałam anioła- szszkicz.2009

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Biedaszek.
Już nie sfrunie?

wuszka pisze...

no raczej :]

Anonimowy pisze...

Wiesz co? Trzaby go reaktywować, poszukać takiego punktu napraw, który postawi go na nogi, albo chociaż wzmocni mu skrzydła, coby mógł latać. Warto dać mu szansę, zważywszy, że w oczach wyraźnie widać chęć działania.
Przyjrzyj mu się dobrze ;)

wuszka pisze...

on jest tylko zdziwiony. to wałkoń i leń :]

wuszka pisze...

i już widizmy pierwsze efekty. 8 dych w kącie po 4 latach zakurzenia, wyszło na jaw. skitrał? albo przyciągnął.
no! :]

Anonimowy pisze...

Oj, chyba za ostra ta kara.

Anonimowy pisze...

No widzisz, oddaje powoli, to co należne ;)

wuszka pisze...

oby nie cesarzowi, cholera :|

Anonimowy pisze...

ja na łyżwach-łyżwy na mnie :)

p.s.narysowałaś łyżwiarkę, pogniotłaś dobrze kartkę i potem ją rozprostowałaś ?

no to zmykam, papapa :)

wuszka pisze...

poniekąd :D