do Biniesławy gronostaj

rzekł moja drogo choć rozstaj
przed nami ty mię za ogon nie szarp
nie na to

ogon mój zdobny włosiem bogato
chorągwią nie jest ni znakiem
jeno wyczajna zeń kita

ty lepiej jakimź drapakiem
za uchem mię drap nie pytaj

o dróg koleje i cele
żelazne będziem się biedzić
kiedy się zbierzem

a wtedy
w którę by kolwiek nie stronę
i którym nie czasomierzem
i tak już się nie da usiedzić

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

nijak mnie nie kusi włos twój przerzedzony
co go ręce szarpały inne
lepiej ty go zamień w splecione ogony
a ze mną pędź wieczory winne

;)

wuszka pisze...

zatem wykorzystywanie! ;P
i nakłanianie do nielegalnej produkcji, a mawiajo, ze w prokuraturach twarde prawa :P