o szyciu

jak mam przyłapać tę upartą nić
ze szwów się zrywa szybciej niż skowronek
chciałam przygładzić- sterczy stroszę – śpi
wciąż jak przeciwna wskazówce północnej

kiedy zawiązuję miga mi się z rąk
gdy puszczam wolno w palce mi się plącze
piszcząc cieniutko że to zwykły błąd
wyrywać dziurę żeby znaleźć koniec

jednak czasem obie wychodzimy tak
jak byśmy mogły dotknąć się najbliżej
i dłoń uczula się nad nicią w takt
stukania igły zza koszuli słyszę

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

może niech peelka pogada z Ariadną, specjalistką od nici, ta, na pewno coś zaradzi :)

wuszka pisze...

heh, tutaj jest i ariadna i arachne i dejanira :)
zatem jedną trafiłaś/zatopiłaś ;)
jest esce edna, ale to już ostawiam tylko sobie. taki autorski pokój ino dla mię :)