podróż

wsiadłam do nieznanego tramwaju
w nieznajomym mieście
i choć dano mi zobaczyć plan
nadal nie wiem
czy już był wcześniej Teatr Wielki
czy przede mną jeszcze

nie ma nawet jakzasięgnąć języka
bo godzina późna a tramwaj
pusty

siedzę więc sama
a on mnie wiezie
spłoszoną pod obcymi oknami
domów i latarń

miasto wygląda tak ładnie
nocą z kloszami światła
wokół swoich lamp
mostem i wrodzoną secesją
ale obcych nie lubi
toleruje turystów a to nie sezon

więc sprawdzam datę
zaproszenia na przedstawienie
– przeterminowane

zostaje mi wyjść na przystanek
i już nie ważne dokąd
zmierzam

Brak komentarzy: