nie znam tego miasta
podobno jest podobne
do innych
miast których nie znam
czy ma bramę
ulicę jak kręgosłup
przebijającą się przez gwar
czy ma na policzkach zieleńce
nigdy nie widziałam
jak czesze włosy
jak chodzi po zakupy
do supermarketów
co kupuje
możliwe że nigdy
nie poznam innych miast
i ich ulic dachów
z których spływają gołębie
możliwe że nie poznam
także tych gołębi
bij robala!
4 tygodnie temu
6 komentarzy:
Ludzie są podobni do miast, z tym zgadzam się - mijamy ich na ulicy nigdy nie poznawszy, tak jak przejeżdżamy obwodnicami obok miast, do których nigdy nie wjedziemy - ale ogólnie wiersz odnosi mi się bardziej do osoby, aniżeli miasta.
Jakkolwiek mogę sobie wyobrazić miasto czeszące włosy, tak już nie mieści się jakoś w mojej wyobraźni miasto robiące zakupy w supermarkecie :P
Akurat ten fragment zmienia całkowicie moje patrzenie i uważam, że za bardzo miesza czytelnikowi w głowie, a właściwie niepotrzebnie odkrywa karty ;)
dlaczego nie? a taki potocyzm- całe miasto robi zakupy w tym supermarkecie?
to ja juz bardziej się o te włosy bałam :|
tak, to może być i o człowieku. chodzi o ogólne niepoznanie :)
ja wiem, czy odkrywa karty? to zależy jaki układ widzisz (tak posiłkując się tarotem)
trzeba jeszcze to widzieć - ja nie widzę miasta idącego po zakupy, widzę ludzi z miasta, i nawet ten potocyzm mi nie poprawia patrzenia :P
widzę natomiast jezdnie,jak pasma włosów, czesane przez samochody, torowiska, jak pasma włosów, czesane przez tramwaje,
i jedne , i drugie czasami nawet falują, albo się kręcą ;)))
ale to moje patrzenie, psze Pani, i tylko moje :D
jeśli Pani widzi drogowe włosy, to niechże Pani nie ściemnia, zę nie widzi miasta jak kupuje ;P
Biniuniu daj kółeczko!
;D
fajnie z tymi jezdnaimi :)) ładnie :)
Pani Wuszko, nie o ściemnianie tutaj idzie - nie podoba mi się taki metafor, i już
e tam, kółeczko, Mirek obiecał, że jeszcze dzisiaj uraczy Cię podwójną dawką mgiełki firmy 'coty' ;D
:P
to nie metafor ino potocyzm :D
a jednocześnie metonimia, jak mię się zdaje
;D
Prześlij komentarz