Goya

o tym jak umarłam
niech ci opowie twój własny chłód
lodowaty dreszcz twój własny
żar gorączki

o tym jak cierpiałam opowie ci twój ból
żelazne mięśnie
zaciśnięta wokół szyi
obręcz

o smutku zaśpiewa ci własny
smutek

o naszej samotności
nie wolno mi mówić nic
jej nie wolno opowiedzieć

1 komentarz:

wuszka pisze...

nie wiem czemu ten Goya. Przecież uwielbiam Moneta, Gogha, a jednak obsesyjnie myślę o Goyi, oglądam o Goyi, czytam o Goyi, przedizera się przeze mnie ten Goya, nieostraońie