podróż do Konstancy

to było lato bez ciebie
posmarowane oliwą tłuste i zachłanne
lato światła ciężkich gron – pijane
opasłe

kolumny już się rozpadły
zanim tam dotarłam Owidiuszu
ale na piasku morskim czekał na mnie
ślad twojej stopy
zostawionej przed wiekami

to było lato rozdarte ty wygnany
ja zgnana wiatrem od tego co kochamy
drobnego kraju z pragnień

zakopałam na tej samej plaży
kwiat hibiskusa wyjęty z warkoczy
to jedyne nas teraz łączy

owo
tam

Brak komentarzy: