kartografia połączeń

i to był ostatni moment kiedy zawołałeś
do mnie Agnieszko. kiedy już umilkły
szmery wiązań łączeń cały ten proces

stanął i runął w dół. na jednym
końcu zimny biegun fotela którego nie sposób
pokonać ani ominąć w drugim

potencjał redukcyjny kwaśna reakcja na oddalenie
przewodnika. imiona rosną i się burzą czasem
spadają deszczem na pola

magnetyczne. wychodzę co rano
z założeń że nie kreśli się tylko jednym
gestem. chciałabym żebyś znów
ze mnie wykiełkował

Brak komentarzy: