nie apollo przemyka bez echa
pośród nie jesiennych zabaw
nie ład trzeszczy w trawie
odbija się w trzewiach
na progu z gałązką wilczego
w zębach ze wzdętym żywotem
sromotnie z muchami pomiędzy
(Tendzin do wilczego łyka)
**
albowiem nie wielbłąd wymyślił filiżanki
szybkostopy mógłby ale jego loki
robią dźwięk tylko zimą słychać
gdy jagody marzną
na nie mamy pułapki
trzewia nie winne z łykiem się zadawać
wilczym potem głodem będą
mrzeć lub marzyć
i wolno na progu siadać
pijąc w taki dzień brzozowy
sok nie myśląc o pustkowiach
kwarcu
Poasana 1.
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz