***
siedziała duża, brązowa sowa.
Patrzyła na mnie z uwagą. Słońce zachodziło i całe wieczorne piękno łęgu,
jego cisza i majestat, spływały z jesiennych drzew
i gromadziły się w jej posągowym ciele.
księżyc i sowa
pociągana przez drugą
ciemniejszą stronę
(Fanaberka)
**
sowa. na wyciągnięcie oczu
w wysokości dłoni siedzi
duża brązowa
z uwagą
patrzę jak spadają
w majestat łęgu sąsiedzi
drzewa ślepy księżyc
pociąga moje
wszystkie sznurki
druga strona
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz