to jest sześćdziesiąta możliwość dla ciebie
dziewczynko. wybór już od dawna drąży
korytarze w tkankach, odkąd się urodziliśmy.
i jest jak rozgniewany pies, wściekły na wszystko,
co przebiegło mu za płotem. za każdym
drogowskazem nijak, mgły owijają kamienie,
kamienie leżą na drogach, a czasem spadają
nam z nieba, jak kawałki histerii, która się może,
a czasem powinna urodzić na nowo. pod palcami
zaczątki przyssawek. dramatyczne szepty
zmarszczki na wydmach. coraz niższe możliwości
rozdroża
bij robala!
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz