kątem plujemy

siedzimy sobie razem z przyjacielem
w takiej zabawnej dziurze
pamiętasz jakeśmy wpadli?

w dodatku zimowym do niusa
jakiś anioł śmierdzi nad nami
(musi tam wisieć chyba od tygodni)

zostało nam czekanie
bo czekanik to chyba na górze
został cholera

aniele stróżu ty gnojku zasmarkany
nawrócić z drogi dziś mnie może
tylko święty Bernard

o ile osobiście dotknie nosem

Brak komentarzy: