***

[poranek]

kiedy w nurcie spotykam konieczność
wędrowania- poddaję się

stajesz naprzeciw
zawodzi mnie kierunek

[w południe]

słońce jest wysoko
a jednak
nas nie ogarnia

[wieczór]

płomyki pełzną po twoich palcach
te wszystkie drobne gałązki
dają tyle światła
ono jest

[nocą]

układam się w zagłębieniu
skały. istnieją
cienie i groźne jaskinie
smugi pirytu i pasiaste agaty

w głębi kropla drąży

Brak komentarzy: