umorusane stopy
jak buzia dziecka
wpadły plackiem w błoto
pierwsze tego lata
paluszki na palcach
w górę wzdłuż torów
pędzącego pocałunku
na zielono
oddychają usta
roślin a moje otwarte
szeroko łapią smak
lipowego szczęścia
nasiąkam dziś
jak żaba na jutrzejszy
kurz schowany pod liśćmi
wyjrzy gdy tylko przestaniesz
więc głośno cmokaj
Miłe są...
19 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz