jest coś niepojętego w tym jak Francisco Real
pokonał Rosenda. ukradł mu tym samym
ciosem wszystko co wadziło
szacunek i piękną Lujanerę - ona jedna próbowała
bronić mu honoru. zadziwiające
jak prosto i celnie poszybował nóż
za okno tam gdzie rzeka toczy się cicho
w korycie. tej nocy zamieszkał Rosendo
pośród ciemnych ulic szmeru tłumu
który dalej tańczył w rytm milongi.
jest coś wyjątkowego w tym jak wrócił
Francisco tej nocy z Lujanerą
ziejąc nazbyt śmiertelną raną
ot opowiastka
Poasana 1.
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz