wiedziałeś że driada


Jestem igłą świerkową.
Mruczysz jak dym gdy ogień liże pędy,
patrz żywica z łóżka kapie na podłogę.
Wyciągam się jak gałąź-
czy to ja tak trzeszczę?

Nie mówię, że pozwalam harcować kornikom.
To nie przyzwolenie - konieczność naturalna,
są takie ciekawskie
zabawnie zachłanne.

Nie wściekaj się teraz, wiesz że się nie ugnę,
pod korą jednak jestem raczej łykowata.
Mówiłam ci że driady kochają zielono,
ich pocałunki są lepkie-nie myl z miodem lipowym.

Możesz mnie straszyć świętami,
toporem, stolarzem.
Możesz zmienić mnie w płomień-
nigdy nie domowy.

Brak komentarzy: