widok za oknem to już pajęczyna
nie chce się mówić do nikogo
do kogoś jeszcze trudniej
kawałki liści wykruszają się
z siateczki żyłkowań dziury
niemal ukończone teraz
pora na owoce
odrywają się jeden po drugim
oddechy od szyby od chmur spojrzenia
grzęzną i nocują po kałużach
bo tam jeszcze księżyc niezupełnie
świadomy jesieni moczy brodę
bij robala!
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz